Forum 16 Bydgoskiej Żeglarskiej Drużyny Harcerskiej

Przecież to jeszcze dziecko. Dziwi mnie zachowanie rodziców, że wyrazili zgodę na to żeby sama popłynęła i przerwała szkołę. Owszem fajnie jest sobie opłynąć świat i marzenia są po to żeby je spełniać. Jeśli już, to wydaje mi się że ta dziewczynka skoro tak bardzo chce żeglować to powinna płynąć z kimś dorosłym i przede wszystkim doświadczonym.

Edukację można realizować na wiele sposobów. Dzieci z australijskiego interioru nie chodzą do szkoły tak jak w innych częściach świata, a uczą się przez CB radio i przez internet. Zatem co stoi na przeszkodzie, aby ta dziewczynka realizowała obowiązek szkolny na środku oceanu np. za pomocą telefonu satelitarnego czy internetu.
Nie znam tematu, ale myślę, że nie jest to dziewczynka bez żadnego morskiego doświadczenia. W końcu Holendrzy mają bogatą w tej materii tradycję.
Mnie zastanawia coś diametralnie innego: skąd  jakaś idiotyczna decyzja sądu, przy zgodnym oświadczeniu rodziców. Ktoś życzliwy podłożył jej nogę?