Opis forum
A, może znawcy tej trudnej sztuki, podpowiecie mi co się nadaje na podnoszenie ludzkiej odporności na infekcje?
Tylko żadne żywe robaki, bo tego nie zjem.... fe.
Kiedy to przedwiośnie się skończy? Znowu w Bydgoszczy dzisiaj padał sobie śnieg... i po co?
Offline
Dzięki za radę...
Czy w sakwie włóczykija nie powinny być jakieś zasuszone jagódki czy inne tajemnicze rośliny dla "zdrowotności"
czyli podniesienia odporności na infekcje, a nie tylko w celu zaspokojoenia głodu?
SURVIVAL TO SZTUKA PRZETRWANIA W TRUDNYCH WARUNKACH ....
a przedwiosnie to trudne warunki.... żartuję, ale terapia antybiotykowa to znak czasu XX/XXI wieku....
może czas sięgnąć do sprawdzonej wiedzy plemiennej.
Chętnie poczytam garść ciekawych pomysłów i porad.
Ostatnio edytowany przez mgła (2009-03-12 12:48:24)
Offline
Myślę, że o ziołach i ziółkach szerzej napisze Łukasz, którego zaprosiłem również na forum. Wtedy stworze osobny dział.
A tak na szybko, to miód i jego pochodne, czyli propolis oraz wosk pszczeli.
Na infekcje oraz jako profilaktyka przeciwzawałowa - zdecydowanie naturalna aspiryna znajdująca się w korze i podkorzu wierzby.
Latem oczywiście to wszystko można przegryźć wyśmienitą larwą osy
Wracajmy jednak do tematu i spróbujmy wspólnie stworzyć najwspanialszy zestaw przetrwania pod słońcem.
Piszcie swoje propozycje
Offline
mgła: w sakwie włóczykija, miejsce znajdzie całe mnóstwo skarbów, ale w zestawie przetrwania i jakakolwiek żywność i lekarstwa to rzecz całkowicie zbędna.
Jesli chodzi o infekcje....trzeba po prostu się zahartować, odpowiednio się ubierać (aby nie przegrzewać organizmu), dobrze się odżywiać (i nie liczyć kalorii, tylko witaminy), żyć w ruchu (a nie przed monitorem), a do tego wszystkiego szczypta optymizmu i garść uśmiechów na codzień.....(hmmm...ile to lat temu ja byłem ostatnio chory....hmmm....)
Offline
PODZIWIAM I .... PODZIWIAM
Ja, przez 40-i lat też nie chorowałam - ....na nic.
Optymistką jestem i abstynentką, piję dużo.... naturalnych soków ( mam nadzieję, że są w nich jeszcze witaminy, a nie tylko różne środki chemiczne- mówię to jako chemik czylo podobno, wiem co mówię).
Po pewnym wydarzeniu 6 lat temu ( miałam operację w RCO), moja odporność spada i spada, dlatego poszukuję różnych alternatywnych i skutecznych sposobów stymulowania organizmu.
Ziółek nie lubię, ale jak jest potrzeba to wypiję ( zamykam oczy i nos)....
Czekam na różne pomysły i receptury z przekazywane i sprawdzone z dziada - pradziada...
Słyszałam kiedyś o soku z młodych pędów dzrewa iglastego, ale nie pamiętam czy to sosna czy inne drzewo, a może obojetne- nastepnie te pędy zasypywało się cukrem i wten sposób powstawał sok.... podobno i zdrowy i smaczny.... Nie pamietam jednak dokładnego przepisu, może ktoś na tym forum go zna i napisze..... Życze wszystkim zdrowia i umiejętności szacunku tego wielkiego daru ....
Offline
sok z sosnowych pędów i owszem....zdrowy, ale nie wolno z nim przesadzać, jak ze wszystkimi iglakami, które kiepsko działają na nerki. Taki soczek lub lepiej naleweczka (młode pędy sosny, spirytus i miodek) działają dobrze na górne drogi oddechowe.
A ziółka trzeba tak zażywać aby były smaczne...np. mieszać z innymi (z kwiatami, owocami), dodawać miodku, używając jako przypraw, lub w nalewkach czy innych miksturach.
Ale z tematu to zeszliśmy bardzo daleko, proponuje wrócić....i założyć inny wątek o chorobach i leczeniu.
Offline
Mówisz - masz, Fredi. Przeniosłem tę część wątku we właściwe miejsce.
Z początkiem maja, gdy sosna wypuszcza młode pędy (mają wtedy około 1 cm długości), należy je pozrywać, włożyć do słoika, przesypać taką samą ilością cukru, przykryć gazą i odstawić w ciepłe miejsce.
Po kilku dniach otrzymamy wyśmienity syrop o działaniu przeciwkaszlowym, wykrztuśnym, przeciwbakteryjnym i przeciwzapalnym.
Offline
Dzięki Ci O Mistrzu
wiosna zaczęła się na dobre, przez całą zimę składowaliśmy w naszych ciałach zapasy tłuszczu (tak, tak, ty też Mistrzu ) i innych niepotrzebnych nam elementów (po terminie)...
Teraz wiadomo, zmieniamy troszkę dietę, jemy mniej...bo już organizm nie potrzebuje ogromnej ilości kalorii na wytwarzanie ciepła.
A zmieniając dietę warto pamiętać wcześniej o oczyszczeniu organizmu....
np. pijąc zamiast herbaty czy kawy - napar z pokrzywy, zupełnie nieszkodliwy, można pić w dowolnych ilościach, działa lekko moczopędnie, dzięki czemu szybko oczyścimy nasz organizm i możemy go na nowo zarzucać pysznościami...również z pokrzywy,
np. sałatki ze świeżych listków dodane nawet do standardowej domowej sałatki niedzielnej...dla odmiany smaku...świetnie zastępuje również sałatę w kanapkach szkolnych .
Taka pokrzywowa dieta doda nam witamin, minerałów i mikroelementów, oczyści organizm i wspomoże zdrowotność i odporność na wiosnę.
Offline
Brązowy sznur
Wszystko bardzo zdrowe i (chyba) smaczne.
Tak jak lubie.
Offline
i naturalny prozac, czyli herbatka z dziurawca. Trudno o lepszy antydepresant
...a syrop z cebuli - jeśli sie doda duuuuuużo cukru - to nie jest aż tak straszny
Offline
dziurawiec owszem - super, ale latem omijać - bo strasznie się ze słońcem nie lubią i możemy się popalić (powoduje, że jesteśmy wrażliwsi na slonce [dzieki temu tez wlasnie humor poprawia]).
Offline